wtorek, 28 maja 2013

15.09



   Przed chwilą wróciłam ze szkoły, ale wcale nie jestem zmęczona. Poznałam swoją nową klasę. Szkoda, że nikt oprócz kilku nauczycieli, nie podchodzi do mnie. Chyba zacznę brać ze sobą jakieś ciekawe książki, aby się nie nudzić na tych piętnastominutowych przerwach. Chociaż tak naprawdę się nie nudzę, gdyż obserwuję pewną grupkę uczniów z ukrycia. Powodem jest dziewczyna, o której pisałam tu parę dni temu. Chciałabym ją bliżej poznać. Wygląda idealnie.

   Wczoraj na drugiej przerwie, przeszła koło mnie. Szkoda że mnie nie zauważyła. Ale przynajmniej dowiedziałam się, że jest w moim wieku. Co oznacza, że będę mogła się nacieszyć jej osobą przez kolejne 2 lata. Ale to nie wszystko! Dowiedziałam się, gdzie ona się spotyka ze swoimi znajomymi. Jedno jest pewne- muszę się tam wybrać! Dziś po południu mam wolne, więc odwiedzę Caramello* i może ich tam spotkam.

*Caramello to słynna kawiarnia dla młodzieży w San Antonio.

   Jest 19:00. Zaraz pójdę zaprowadzić Holly do jej koleżanki. Muszę ją odebrać o 22:30. Za ten czas co ona będzie u Natalie, to ja będę w kawiarni.

  Matka oczywiście wróci po 23:00...

  Napiszę jak wrócę!


                                                                       * * *

   Holly zasnęła, a więc wreszcie mogę opisać co się wydarzyło.
Byłam w Caramello. Muszę przyznać, że był tłok. Ale mniejsza z tym, już wiem jak ona ma na imię. Podczas czekania na moje cappuccino, usłyszałam czyiś głos:

- Sally, jak było na próbie? -krzyknął jakiś chłopak w kapeluszu. Wtedy ja gwałtownie się odwróciłam i ujrzałam brązowooką blondynkę. Natomiast ta, uśmiechnęła się i odpowiedziała:

- Jak zawsze super! Za tydzień występ, musicie to zobaczyć!

  Ciekawa jestem o jaki występ jej chodziło. Nie wiem o tej sprawie zbyt wiele, ale na tym występie i tak się pojawię. Chcę zobaczyć Sally.

  Jestem trochę śpiąca, chyba pójdę się położyć. Pewnie mama wróciła, bo słyszę czyjeś klucze otwierające drzwi wejściowe.

                                                                                                                       Dobranoc, Olivia
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz